W ciągu ostatnich dwóch lat znacząco wzrosła sprzedaż "niebieskich zeszytów", w których studenci z USA piszą wypracowania i odpowiedzi na pytania otwarte na egzaminach. I to naprawdę znacząco, bo o około 80 procent. Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta. Amerykańscy (i nie tylko) nauczyciele mają już dość czytania wypracowań napisanych przez sztuczną inteligencję, a nie uczniów. Dlatego zdecydowali się na powrót do starych metod nauczania i egzaminowania.
REKLAMA
Zobacz wideo Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
Pisanie manualne to sposób na wypracowania od ChatGPT? Nauczyciele sądzą, iż owszem
Coraz więcej nauczycieli i to nie tylko w USA decyduje się na powrót do korzeni. Ściślej rzecz biorąc, każe uczniom opanować materiał w domu, a na zajęciach manualnie pisać z tego wypracowanie. Tak, manualnie, w papierowym zeszycie, a nie na komputerze. Wprawdzie wpływa to na czytelność tekstu, za to eliminuje możliwość korzystania z AI, a to przecież najważniejsze.
Najlepszym dowodem na to jest historia jednego z amerykańskich wykładowców, który nie chciał męczyć się z odczytywaniem manualnego pisma uczniów. Jak podaje serwis Spidersweb.pl, pozwolił im więc pisać wypracowania na lekcji na komputerach. I to był błąd. Uczniowie od razu użyli AI do pisania prac, co zdenerwowało wykładowcę. I sprawiło, iż teraz muszą pisać wypracowania manualnie w papierowych zeszytach i wyłącznie w trakcie zajęć.
Coraz więcej nauczycieli wraca do pisania manualnego. Jednak nie wszystkim się to podoba
Pomysł manualnego pisania wypracowań na lekcji ma też jednak swoich przeciwników. Niektórzy wykładowcy uważają bowiem, iż trzeba dzieci i młodzież uczyć, jak adekwatnie korzystać z narzędzi AI, zamiast ich od tego odcinać. Jak podaje serwis well.pl, takie zdanie ma między innymi Tara Nattrass, dyrektor zarządzająca w organizacji edukacyjnej ISTE+ASC. Uważa ona, iż trzeba uświadamiać ludzi, iż AI może wyrządzić szkody w edukacji, ale tylko… gdy jest niewłaściwie wykorzystywana. jeżeli bowiem umiemy używać sztucznej inteligencji, to nic nam nie grozi.