#jestemzUAM: Krzysztof Paluszyński

amu.edu.pl 10 godzin temu

Zapraszamy do lektury wspomnień Krzysztofa Paluszyńskiego - scenarzysty, reżysera i producenta filmów dokumentalnych, którego film "Rondele - wielka zagadka sprzed 7000 lat" otrzymał nagrodę za najlepszy film o archeologii prehistorycznej na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym "FIRENZE ARCHEOFILM 2025" we Florencji.

Imię i nazwisko: Krzysztof Paluszyński

Ukończony kierunek oraz wydział: Wydział Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, kierunek politologia

Obecne stanowisko: reżyser, scenarzysta, producent filmowy i telewizyjny

UAM nauczył mnie...

...tego, iż wiedza, to nie tylko książki, których przed studiami przeczytałem naprawdę dużo. Uniwersytet uświadomił mi, iż bez poznania wielu, inspirujących ludzi, dostępu do ich wiedzy i doświadczeń trudno jest się rozwinąć społecznie, mentalnie i intelektualnie. Takich nauczycieli - wykładowców na UAM nie zabrakło. Z resztą, co tu dużo mówić, już samo obcowanie z kadrą naukową, ale i kolegami, i koleżankami ze studiów, inspirowało mnie do samodzielnego, krytycznego myślenia i analizy, ponad istniejącymi schematami. Uniwersytet nauczył mnie też samodyscypliny, kreatywności i otwartości na różnorodne punkty widzenia i teorie. Pozwolił mi spojrzeć w głąb samego siebie, uświadamiając mi tym samym moje mocne i słabe strony. Uniwersytet zaszczepił też we mnie postawę samodoskonalenia, ciągłego dążenia do osobistego, nieprzerwanego rozwoju. Co bardzo istotne, rozwinął we mnie zdolność logicznego myślenia i skutecznej obrony swoich racji, co bardzo przydaje mi się w moim życiu. Reasumując - Uniwersytet dał mi bardzo solidne fundamenty do wejścia w świadome życie, związane z kreowaniem i opisywaniem otaczającego świata. Zdecydowanie poszerzył moje horyzonty. Dodał pewności siebie i ukształtował we mnie gotowość do podejmowania wyzwań i mierzenia się ze światem... i to, jak się okazało, w pełnym tych słów znaczeniu.

Najlepiej wspominam...

Czas studiów, to nie tylko czysta nauka. To czas i miejsce, które stwarza możliwość poznania nowych i wyjątkowych ludzi, tak nauczycieli, jak i kolegów i koleżanek, o niezwykle szerokim spektrum osobowości, zainteresowań i pasji, którzy mogą stać się niewyczerpalnym źródłem inspiracji. To wartość bezcenna. To właśnie czas spędzony w towarzystwie wszystkich tych osób wspominam chyba najlepiej. Długie, jakże inspirujące i pobudzające do intelektualnego wysiłku, filozoficzne rozważania nad sensem życia, roztaczanie wizji, czego to my w życiu nie osiągniemy i czego to nie stworzymy, wsparcie w chwilach sukcesów i porażek podczas sesji egzaminacyjnych, były niepowtarzalnym, wspaniałym doświadczeniem związanym z życiem w akademickiej wspólnocie. Tamten czas mocno zapisał się w mojej pamięci. Wszystko to wpisało się w kształtowanie mojej osobowości. To właśnie te niezwykłe, szczere relacje, atmosfera wzajemnego wsparcia sprawiły, iż studia były czymś dużo więcej niż tylko czystą edukacją - stały się jednym z najważniejszych etapów mojego życia.

Największym wyzwaniem było...

... pogodzenie nauki z licznymi aktywnościami zawodowymi, które korelowały i wpisywały się w zawód dziennikarza, którego tajniki zgłębiałem na studiach (w czasie studiów pracowałem między innymi w Oddziale TVP w Poznaniu - przy ulicy Strusia). Do tego dochodziło, mimo wielu obowiązków, jeszcze dość intensywne życie prywatne. Mogę powiedzieć jedno, w czasie studiów z całą pewnością się nie nudziłem. Sen po 3-4 godziny na dobę nie należał do rzadkości. To wszystko nauczyło mnie dużej samodyscypliny, dobrej organizacji czasu i umiejętności w wyznaczaniu priorytetów. Zostało to ze mną do dziś. Tamten czas nauczył mnie świadomego oceniania moich własnych możliwości, chyba z dobrym skutkiem.

Fot. Archiwum prywatne

Idź do oryginalnego materiału