Rodzice żądają kontrowersyjnego przedmiotu w szkole. "Bo będziemy mieli dysfunkcyjne społeczeństwo"

11 godzin temu
Jeszcze niedawno temat edukacji seksualnej wywoływał burzliwe dyskusje. Dziś aż 88 proc. rodziców uważa, iż szkoła to adekwatne miejsce, by dzieci zdobywały wiedzę o dojrzewaniu, relacjach i własnym ciele. To jasny sygnał: rodzice chcą, by szkoła przygotowywała młodych do życia, nie tylko do egzaminów.


Rodzice chcą edukacji seksualnej


Przez lata temat edukacji seksualnej budził emocje – niektórzy widzieli w niej niebezpieczeństwo, inni konieczność. Ale najnowsze dane zaskakują: aż 88 procent rodziców dzieci w wieku szkolnym uważa, iż szkoła to dobre miejsce na rozmowy o dojrzewaniu, relacjach i seksualności. To wyraźny sygnał, iż coś się zmienia – i iż rodzice chcą, by ich dzieci otrzymywały rzetelną wiedzę na temat ciała, emocji i granic.

Dane te pochodzą z Instytutu Badań Edukacyjnych. Przedstawiła je w Ministerstwie Edukacji Narodowej Renata Kurlanc, dyrektorka Departamentu Wychowania i Profilaktyki. Zostały one pokazane rządzącym podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. zdrowia publicznego. Co ciekawe, to właśnie Ministerstwo Edukacji Narodowej, które wcześniej odbierało liczne skargi i było adresatem protestów przeciwko edukacji zdrowotnej, teraz powołuje się na badania, które jasno pokazują: społeczne oczekiwania idą w kierunku większej otwartości i edukacji.

– Edukacja seksualna przekłada się na konkretne efekty, zwiększa odsetek młodych osób, które podejmują inicjację seksualną w sposób świadomy w późniejszym czasie, z zabezpieczeniem, a również w relacji opartej na wzajemnym szacunku – powiedziała Kurlanc podczas spotkania.

Dla wielu rodziców to nie jest kwestia światopoglądu, tylko zdrowia i bezpieczeństwa ich dzieci. Wiedza przekazywana w szkole może chronić przed niechcianą ciążą, chorobami przenoszonymi drogą płciową czy przemocą. Dzięki edukacji seksualnej młodzi ludzie uczą się, jak wyznaczać granice, jak dbać o swoje ciało i jak podejmować decyzje, które są zgodne z ich wartościami i dojrzałością.

Rodzice potrzebują wsparcia


Badania przedstawione przez Kurlanc pokazują też, iż nastolatki, które mają dostęp do dobrej edukacji seksualnej, rzadziej podejmują przypadkowe kontakty seksualne, częściej używają zabezpieczeń i są bardziej świadome. Nie chodzi tu o zachęcanie do współżycia, ale o pokazanie, jak w sposób odpowiedzialny i świadomy dbać o siebie – fizycznie i emocjonalnie.

Nie każdy dorosły czuje się pewnie, rozmawiając z dzieckiem o seksie czy dojrzewaniu. Jak podkreślają eksperci, wielu rodziców po prostu nie zostało przygotowanych do takich rozmów. Sami nie mieli w domu czy w szkole przestrzeni, by uczyć się o relacjach, emocjach czy seksualności. To właśnie dlatego tak wielu z nich liczy na szkołę.

– Wstydzimy się rozmawiać, co przekłada się na szereg problemów. Żyjemy w XXI wieku. o ile nie wdrożymy bardzo dobrej profilaktyki i prewencji, to za parę lat będziemy mieli dysfunkcyjne społeczeństwo – podkreśla w rozmowie ze strefaedukacji.pl konsultant krajowy w dziedzinie seksuologii Andrzej Depko.

Edukacja zdrowotna – krok w dobrą stronę?


Od września 2025 roku w szkołach ma pojawić się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. Będzie obejmował różne aspekty zdrowia – w tym psychicznego, społecznego i seksualnego. Przedmiot będzie nieobowiązkowy, ale już sama jego obecność w szkole to istotny sygnał.

Rodzice mają nadzieję, iż zajęcia będą prowadzone przez przygotowane osoby, w sposób spokojny, oparty na faktach, dostosowany do wieku dzieci. Wielu z nich chce, by dzieci nie musiały szukać informacji w internecie, gdzie łatwo trafić na treści nieodpowiednie i szkodliwe.

Wciąż zdarza się, iż rozmowa o edukacji seksualnej wywołuje opór czy niepokój. przez cały czas wiele osób jest przeciwnych temu, by edukacja zdrowotna stała się obowiązkowym przedmiotem, a środowiska kościelne krzyczą, iż przedmiot będzie tubą propagandową Koalicji Obywatelskiej.

Ale jak mówią eksperci: nie da się chronić dzieci przez milczenie. Dzisiejsze nastolatki żyją w świecie pełnym informacji i bodźców. Potrzebują dorosłych – rodziców, nauczycieli, specjalistów – którzy pomogą im to wszystko zrozumieć. Dane są jasne. Większość rodziców mówi: chcemy edukacji seksualnej w szkołach. Dla dobra naszych dzieci. Teraz czas, by szkoła naprawdę to usłyszała.

Źródło: strefaedukacji.pl


Idź do oryginalnego materiału